Lipiec, sierpień i wrzesień, to miesiące w których nasze Stowarzyszenie, korzystając z uroków otaczającej nas przyrody, propagowało tzw. "marsz po zdrowie", z kijkami w rękach. Inicjatorami i przewodnikami wędrowania po lidzbarskich ścieżkach byli państwo Szatkowscy i pozostają nadal. Każdy kto uczestniczył w tej kijkowej zabawie zdrowotnej może obejrzeć siebie w bogatym serwisie zdjęciowym zamieszczonym w naszej kronice.
Kończąc letni czas wędrowania, zaplanowaliśmy jego podsumowanie na specjalnej wędrówce, zakończonej ogniskiem. Ustaliliśmy termin na 10.10.2009 i wybraliśmy trasę do Jelenia, chcąc połączyć wędrowanie ze zwiedzaniem muzeum przyrody w siedzibie Welskiego Parku Krajobrazowego. Na zbliżający się termin wędrówki czekaliśmy z niepokojem martwiąc się o frekwencję i obserwując pogarszającą się, z dnia na dzień, pogodę.
Zakładaliśmy, że pójdzie z nami kilkadziesiąt osób. Niestety wyruszyliśmy tylko kilkunastoosobową grupą. Nie zawiodła natomiast (jak zwykle w naszych działaniach) pogoda. Słońce towarzyszyło nam na całej trasie, łagodząc podmuchy, chłodnego już o tej porze, wiatru. Grupa nieliczna, ale doborowa, ustawia się do porządkowego zdjęcia, no i niech żałują ci którzy na udział się nie zdecydowali.
Zbieramy się przy fontannie, ale tym razem w centrum miasta
Nie ma nas zbyt wiele, ale przekrój wiekowy imponujący
Zanurzamy się w jesienny pejzaż, peleton rozciąga się i każdy klimat i kolorystykę jesieni smakuje indywidualnie
Jesienny pejzaż pól śródleśnych, brakuje tylko snującego się dymu ognisk
Mamy również turystę czworonoga...
...no i całe szczęście, bo to on wybiera prawidłowy kierunek marszu
Uwaga teren zabudowany, nie przekraczać szybkości
Wita nas jednoosobowa orkiestra
W sali muzealnych zbiorów etnograficznych
Powierzchnia muzeum przyrodniczego niewielka, ale zbiory imponujące. Większość uczestników przyznaje, że widzi je po raz pierwszy
Tymczasem ognisko już płonie i przy dźwiękach melodii ludowych pieczemy kiełbaski...
...a ja pół żartem, pół serio dostrajając się do ciepła ogniska, ciepło dziękuję Markowi i Małgosi za trud organizacji imprezy, za nie słabnące zaangażowanie w "marsze po zdrowie" i ogłaszam akt otwarcia Akademii Umiejętności Chodzenia z Kijkami o poniższej treści:
AKT OTWARCIA AKADEMII
OGŁOSZONY PRZY OGNISKU W JELENIU
Niechaj ktoś inny mówi, co chce
My w naszych rodzinach mówimy - nie
Nie!, dla modelu życia gnuśnego
Nie, dla brzuszka sadełkiem obrośniętego
Chcemy być rześcy, obcować z naturą
Bez względu na to, kto kiedy się ulągł
Więc takie stwierdzenie w usta swe włożę
Ze marsz z kijkami, w tym dopomoże
Gwoli więc zdrowia i ku potomności
Otwieram dziś Akademię Umiejętności
Sprawnego i miłego z kijkami chadzania
I na natury ścieżkach częstego bywania
Niech nam ona, mimo lat, jak najlepiej służy
No a jeśli się uda, to i życie ciut, ciut podłuży
Zaś na Rektorów Akademii, i tu nie żartuję
Marka oraz Małgosię, tym aktem powołuję
Niech z "Nordic Walking" wiedzę kumulują
No i nam studentom sprawnie przekazują
Siedzibą Akademii wyznaczam - sklep w Lidzbarku,
co na Działdowskiej stoi
I w aktualne ogłoszenia zajęć swe
witryny od dawna już stroi
Przechodząc więc mimo, o tym pamiętajcie
Na treści tam zawarte, uważnie zerkajcie
I uczcie się, uczcie, wędrować z kijkami
A kłopot ze zdrowiem będzie za wami
Bo my, entuzjaści, choć to koniec lata
Wierni kijkom będziemy do skończenia świata
A jeśli z woli Najwyższego umrzeć będzie trzeba
To na wędrówkę z kijkami pójdziemy do nieba
Śpiewy i zabawy okołoogniskowe trwały długo...
...a gdy słoneczko zaczęło chylić się ku zachodowi, wyruszyliśmy w drogę powrotną do Lidzbarka
Jeszcze ostatni raz przed Lidzbarkiem liczymy się... i do spotkania na kolejnych "ścieżkach"
Zarząd Stowarzyszenia "Wrota Mazur" serdecznie dziękuje Dyrektorowi Welskiego Parku Krajobrazowego za umożliwienie zwiedzenia muzeum, a Pani Ewie Wiśniewskiej, sympatycznej przewodniczce, za opiekę i obecność z nami do końca. Dziękujemy. Wpisujemy Panią na listę "pozytywnie zakręconych" kijkarzy.
Tekst: Zbigniew Rzeszutko
Zdjęcia: Marek Szatkowski