16 czerwca, przy okazji I Rodzinnego pikniku kolejowego i oczywiście przyjazdu do Lidzbarka pierwszego pociągu pasażerskiego od 11 lat, nasze stowarzyszenie „Wrota Mazur” zainaugurowało akcję zbierania poparcia dla wznowienia regularnych połączeń kolejowych na linii Działdowo – Brodnica. Zainteresowanie akcją przeszło nasze najśmielsze oczekiwania.
Nie tylko zgłaszają się do nas osoby chcące podpisać przygotowaną przez nas petycję do marszałków województw, ale także chcące się zaangażować w samą akcję zbierania podpisów. Otrzymujemy także głosy poparcia od organizacji pozarządowych, instytucji, samorządowców, fundacji zaangażowanych w sprawy transportu zbiorowego, a także przedsiębiorstw, dla których powrót pociągów do Lidzbarka jest istotny. To dowodzi, że podjęty przez nas temat jest bardzo ważny – i to nie tylko dla naszej społeczności. Petycję bardzo licznie podpisali też mieszkańcy Brodnicy czy Działdowa, a także osoby z bardziej odległych miast, chcące odwiedzić w naszym mieście rodziny bądź spędzić tutaj urlop. Dlatego, nie chcąc zmarnować tego potencjału, postanowiliśmy przedłużyć naszą akcję zbierania poparcia dla przywrócenia kolei na trasie Działdowo – Brodnica do końca 2018 roku. Dlaczego? Nie tylko liczymy na kolejne podpisy pod naszą petycją. Stoimy u progu wyborów do samorządu terytorialnego. A to od decyzji samorządu – wszystkich szczebli od wojewódzkiego po gminne – będzie zależało ewentualne przywrócenie połączeń. Dlatego od samorządowców chcemy nie tylko głosów poparcia, ale też wiążących deklaracji. Nie kwiecistych obietnic wyborczych, ale konkretnych działań – ujęcia połączenia w planach transportowych, wyasygnowania środków na organizację połączeń i wreszcie podjęcia rozmów z przewoźnikami kolejowymi. Tylko taką drogą pociągi mają szansę wrócić do Lidzbarka, a my jako jego mieszkańcy mamy szansę na powrót komunikacyjnej normalności.
A do tego, wbrew pozorom, bardzo nam blisko. Otrzymaliśmy bowiem informację, że przywrócenie regularnych połączeń kolejowych między Działdowem a Brodnicą będzie wymagało poniesienia kosztów na poziomie 12,5 mln złotych. Według szacunków taka kwota jest niezbędna na konieczne naprawy i regulację torów, remonty przejazdów kolejowo-drogowych, odtworzenie infrastruktury pasażerskiej (remont peronów, mała architektura, oświetlenie). Co jednak najważniejsze – zarówno Ministerstwo Infrastruktury jak i PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. deklarują poniesienie tych kosztów, o ile zapewnione będzie kursowanie konkretnej liczby pociągów w określonym okresie czasu. O tym jedynym warunku wydatkowania powyższej kwoty usłyszeliśmy na spotkaniu w Ministerstwie Infrastruktury 9 maja tego roku od Ministra Andrzeja Bittela oraz Prezesa PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Ireneusza Merchela. W spotkaniu zaaranżowanym przez Panią Senator Bogusławę Orzechowską, oprócz Prezesa naszego stowarzyszenia „Wrota Mazur” Tomasza Dudańca uczestniczyli także radny powiatowy Wiesław Cieślak i Elżbieta Węglewska. Jeśli marszałkowie zamówią przewozy na trasie Działdowo - Brodnica, to znajdą się pieniądze na remont peronów oraz wykonanie innych potrzebnych prac. Decyzja dotycząca uruchomienia linii jest zdecydowanie polityczna i wymaga odwagi, aby to zrobić twierdzi Tomasz Dudaniec – Prezes naszego stowarzyszenia. W programie dla samorządów na nadchodzące pięć lat kadencji zabezpieczone są środki na tego typu prospołeczne działania – dodaje. Takiej szansy nie możemy więc zmarnować i gorąco wierzymy, że nam w tym Państwo pomożecie. I to nie tylko podpisując się pod przygotowaną przez nas petycją, bo wierzymy że już to Państwo uczynili – w naszym biurze bądź na stronie internetowej. Przede wszystkim w nadchodzących wyborach wybierzmy na naszych reprezentantów osoby, którym rzeczywiście zależy na rozwoju naszej małej ojczyzny. Bo to w ich rękach, a nie stowarzyszenia „Wrota Mazur”, leży to żeby „Pociąg do Lidzbarka” nie był atrakcją raz do roku, ale podstawą komunikacji publicznej.